Sunday 25 April 2021

Z cyklu: anegdotki Jerzego Niecikowskiego

 Z cyklu: anegdotki Jerzego Niecikowskiego

Mijają lata i powoli odchodzą anegdotki opowiadane przez naszych nauczycieli. Chyba trzeba je opowiadać. Bo inaczej zginą.
Jerzy Niecikowski był drobny jak pajączek, zdarzało mu się założyć nogi na stół, a na filozofii były stoły bardzo szerokie, może do dzisiaj są. I jak pajączek przez półtorej godziny wysnuwał z siebie filozofię. Na pewno nigdzie się nie spieszył, konkluzje go nie za bardzo interesowały. Proces był dla niego wszystkim, a odpowiedzi w filozofii raczej nie ma.
Studentom też nie pozwalał za szybko dochodzić do wniosku. Kiedyś zabrał głos student Jacek, który teraz jest profesorem bodajże gdzieś w Wschodniej Polsce. Jacek mówił szybko, myślał szybko, ale ponieważ dużo się uśmiechał, wybaczano mu tę błyskotliwość. Teraz też szybko przechodził przez sylogizmy. Jak tak, to tak, a jeśli tak, to jeszcze inaczej. A zatem to, co było do wykazania.
Niecikowski mu przerwał.
„Zaraz zaraz. Nie tak szybko. Błyskotliwość w filozofii nie popłaca. Tu trzeba powoli rozważać kolejne możliwości. Dlatego prace filozofów bywają długie.
Jest wiele dziedzin, w których błyskotliwość się przydaje. Na przykład poezja. „Poezjo, ty nad poziomy wylatuj”. Młodości, dodaj mi skrzydła”. Ale niech państwo zauważą, że z krytyką literacką jest już inaczej.
Kiedyś byłem zachwycony pewnym krytykiem literackim. Czytałem jego wszystkie eseje. Niektóre po kilka razy. Zadawałem sobie pytanie: jak on potrafi wydobyć tyle treści z wierszy, które mają tylko parę linijek?
Wiele lat później udało mi się poznać tego krytyka. I byłem kompletnie zaskoczony. Jak bardzo ten człowiek jest nieinteligentny. Jak mało błyskotliwy. Wolno myśli, wolno rozumie, z trudem formułuje zdania. Mało lotny jakiś.
Dopiero po paru latach zrozumiałem, że ten brak inteligencji pomaga mu w pracy. Bo wielu ludzi rozumie poezję intuicyjnie. Wędrowałem samotnie jak chmura - I Wandered Lonely as a Cloud. Co tu jest trudnego. A krytyk literacki nie rozumie. Co to za chmura? Czemu samotna, skoro jest całe niebo chmur, zwłaszcza w Lake District. I kim jest wędrowiec? A gdyby od razu zrozumiał, toby nie zadawał sobie pytań i przeszedł od razu do następnego wiersza, ale też nie powstałyby jego eseje i książki”.
Koniec cytatu
Nie wiem, czy Niecikowski miał rację, ale ta anegdota zawsze skłania mnie do pogodnego uśmiechu, tak jak te siedem czy osiem innych, które zapamiętałem.

No comments:

Post a Comment