Friday 12 March 2021

Daniel Everett


(to stary wpis, dlatego są odniesienia do starych filmów; wpis ocalony z blogu, który blox skasować mi raczył)

Bez względu na to, kto ma rację, życie Daniela Everetta wydaje mi się ciekawsze i bardziej dramatyczne niż Noama Chomsky’ego. (A może po prostu jestem świeżo po obejrzeniu seansu filmu Awatar). Misjonarz i bardzo utalentowany lingwista w jak najbardziej potocznym sensie (tzn. potrafiący się szybko nauczyć wielu różnych języków), spędził tyle lat wśród Indian Piraha, że ich antymisjonarska filozofia zrobiła z niego samego ateistę, co rozbiło jego rodzinę (to, że do swego bezbożnictwa się przez 19 lat nie przyznawał, zapewne nie pomogło). Syn kowboja i z wyboru amazoński Indianin, misjonarz i ateista, generatywista wierzący w uniwersalia oraz antynoamowski szarlatan i odszczepieniec, zerkający w kierunku popularnej w pierwszej połowie 20 wieku tezy, że każdy język winien być rozpatrywany we własnych kategoriach, to może nawet temat na niskobudżetowy film. Na razie oglądajcie Awatara. Co do meritum, Everett twierdzi (w artykule z roku 2005), że w języku Piraha nie występuje rekursja, że jest system skończony, bardzo bogaty jak szachy, ale bez atrybutu nieskończoności. W takim języku trudno liczyć, i Everett po prostu przyznaje, że matematyka odgrywa niewielką rolę w życiu Pirahian i tyle. Ich inteligencja rozwija się w innym kierunku. Everett jest gotów przyznać, że w myśleniu Pirahian rekursja występuje. Jest ona na przykład obecna w sposobie opowiadania. Trudno, żeby rekursji w jakiejś grupie ludzkiej w ogóle nie było, skoro podobno występuje ona nawet u saren, kiedy te poszukują pożywienia w lesie. Natomiast rekursja nie ma to odzwierciedlenia w ich języku. Nie ma tam określeń typu „Dom brata Johna”. Można powiedzieć „Dom Johna”, „Brat Johna”, ale żeby powiedzieć „Dom brata Johna” trzeba powiedzieć „John ma brata. Ten brat ma dom”. Trzeba to powiedzieć w osobnych zdaniach. I tu zaczynają się dla mnie trudności. Po pierwsze, najprostszą rekurencją na świecie jest koniunkcja („i”, „a”), która z dwóch zdań robi trzecie a, stosowana wielokrotnie, wygeneruje ich nieskończenie wiele. Nie wiem, czy w Piraha da się powiedzieć: „John ma brata a ten brat ma dom”. Może tam po prostu nie ma koniunkcji. Ale co to za różnica, czy użyjemy koniunkcji, czy postawimy kropkę. Kropka to też forma koniunkcji. Po drugie, bywają sytuacje, kiedy w języku polskim możemy powiedzieć jedno zdanie, którego tłumaczenie na angielski czasem wymaga dwóch zdań, jeśli mają być to zdania gramatyczne. Na przykład w języku angielskim PRESENT PERFECT nie zawsze dobrze się komponuje z dokładnymi określeniami dotyczącymi przeszłości: „Dwa lata temu odbyłem kurs chińskiego” „I have taken a Chinese course. It was two years ago” (oczywiście można użyć simple past). Nikt na tej podstawie nie formułuje daleko idących wniosków filozoficznych. Po trzecie zdania „John ma brata. Ten brat ma dom” nie są zupełnie niepowiązane ze sobą. Łączy je fakt, że „brata” i „ten brat” odnoszą się do tego samego przedmiotu (współodniesienie, koreferencja). W „strukturze logicznej” jest to zapewne jedno zdanie. Pewno tu się ukryła rekurencja. Po czwarte, jak głębokie jest stwierdzenie, że strukturach języka Piraha nie ma rekurencji, choć występuje ona w myśleniu Pirahian?. Pewno tak głębokie, jak to, że w języku polskim (a nawet czasem w angielskim) podwójna negacja nie stanowi potwierdzenia. Po polsku można tworzyć nawet zdania „Nigdy mi się żadna dziewczyna tak nie podobała” (potrójne przeczenie). Ale co z tego? Uważa się po prostu, że polskie „nie” nie jest tożsame z negacją logiczną. Nie znaczy to, że język polski jest językiem prelogicznym. Chociaż czasami w prelogiczność polszczyzny zaczynam wierzyć. Może też zrobię z tego teorię i stanę się sławny jak Everett. sobota, 20 marca 2010, markiz.witkowski poleć znajomemu » śledź komentarze (rss) » Dodaj komentarz » TrackBack TrackBack URL wpisu: http://blogfilozoficzny.blox.pl/2010/03/Czy-jezyk-polski-to-jezyk-prelogiczny-dokonczenie.trackback Komentarze conradtheme 2010/03/21 00:49:50 Śliski grunt wybrałeś, filozofując o języku. Jeżeli język ma cos wspólnego z logiką, to raczej z logiką"chłopskiego rozumu". Słowo "rekurencja", czyli powtórzenie, praktycznie już nie występuje we współczesnej polszczyźnie. Chyba, że chodziło ci o angielski "recurrence". - markiz.witkowski 2010/03/23 09:20:52 Rekursja, rekurencja - termin techniczny logiki, matematyki i językoznawstwa Marko - conradtheme 2010/03/23 22:10:05 No właśnie, strasznie technicznym językiem piszesz swój blog. No chyba, że ma on być przeznaczony dla ekspertów. Czy rekursja i rekurencja to to samo? Ja od logiki, tej matematyczno-analitycznej, zawsze stroniłem. Mój mózg jest z nią NIEKOMPATYBILNY. - Gość: , aatz183.neoplus.adsl.tpnet.pl 2010/03/25 11:04:56 Będzie jeszcze gorzej. Zaraz wieszam coś o neuronauce

No comments:

Post a Comment